Cottehardie z kieszeniami

Wróciliśmy z Grunwaldu ze spalonymi nosami i karczami :D Dwie torby mniej za sprawą rozdanych zamówień, za to duży bagaż w postaci nowego (w sumie pierwszego) namiotu :) Ogółem bardzo udany wyjazd. A za rok już z własnym kramem - nie mogę się doczekać!

Poniżej Martyna - sądząc po minie, zadowolona klientka :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz