Uszyłam ostatnio fartuszek z haftem tzw Honeycomb. Nie pierwszy raz, bo kilka lat temu, żeby zarobić sobie na kieszonkowe, szyłam takie i sprzedawałam na allegro... Olaboga za 40zł... Samobójstwo.Gdzie ja miałam rozum :P Ale co tam, zawsze wpadło parę groszy :)
Strasznie dużo przy tym roboty.
A oto efekt mojej pracy. Oczywiście szyty ręcznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz