Suknia Dziwy

Dziś chciałabym podzielić się sesją (nie jest mojego autorstwa, ale zdjęcia są śliczne), gdzie modelka (skrzypaczka Patrycja Frank) ma na sobie uszytą przeze mnie sukienkę :)
Patrycja zażyczyła sobie suknię przypominającą tę, którą miała na sobie Dziwa w filmie "Stara Baśń".
Ja wedle życzenia suknię uszyłam, a Pati teraz lansuje się w niej na klifach w Irlandii :P

Cieszcie oczy !


 
 
 
 


 

 oraz inspiracja:

 POZDRAWIAM i zapraszam na fanpage :) !

Fartuszek

Uszyłam ostatnio fartuszek z haftem tzw Honeycomb. Nie pierwszy raz, bo kilka lat temu, żeby zarobić sobie na kieszonkowe, szyłam takie i sprzedawałam na allegro... Olaboga za 40zł... Samobójstwo.Gdzie ja miałam rozum :P Ale co tam, zawsze wpadło parę groszy :)
Strasznie dużo przy tym roboty.

A oto efekt mojej pracy. Oczywiście szyty ręcznie :)


Suknia spodnia na wydanie :)



Mam na sprzedaż ręcznie szytą suknie spodnią z lnu,
została uszyta na zamówienie i nigdy nie odebrana.
Na mnie jak widać trochę za duża (noszę 38 i mam 176cm wzrostu) ;)
wiązana ręczne plecionym sznurkiem z przodu i na rękawach
dzięki czemu jest pięknie dopasowana.

Wymiary:
dł. 161 cm
rękaw 67 cm
biust 94 cm
talia 82 cm

Suknię można łatwo skrócić :)


Można ją nosić luźno - jak na zdjęciach
albo może być dopasowana do tułowia - także rozmiar dość uniwersalny.

Cena sukienki z cennika to 395zł,
ale wystawiłam ją na aukcji, więc życzę powodzenia w licytacji :) 

Jopula

No i zaczyna się kolejny miesiąc ciężkiej pracy nad rozwojem pracowni. Trzeba zadbać o reklamę, zabezpieczyć kapitał na zimę (mam nadzieje, że krótką) i za rok ruszyć pełną parą. Zastanawiam się nad zorganizowaniem jakiegoś konkursu... hmm.. ale to w wolnym czasie ;)
Ponadto! Mamy już ponad 200 fanów! Za co dziękujemy :) Teraz nieco zmienimy zasady - gdy przybędzie nam kolejna setka - rozlosujemy nagrodę pośród wszystkich fanów. Powodzenia :)

Poniżej jopulka i kaptur uszyte w poprzednim miesiącu - szycie niestety maszynowe.


Cottehardie z kieszeniami

Wróciliśmy z Grunwaldu ze spalonymi nosami i karczami :D Dwie torby mniej za sprawą rozdanych zamówień, za to duży bagaż w postaci nowego (w sumie pierwszego) namiotu :) Ogółem bardzo udany wyjazd. A za rok już z własnym kramem - nie mogę się doczekać!

Poniżej Martyna - sądząc po minie, zadowolona klientka :)